Glass. Kino było pełne, panowała kompletna cisza, az bałam się głośniej oddychać. McAvoy był boski w swej roli, mogła bym go jeść łyżkami, jestem tylko zawiedziona ze postać Niezniszczalnego, jest słabo rozwinięta i jest go mniej niz bym chciała. Ogólnie film dobry, dobrze mi się oglądało, nie było spektakularnych scen walki, przez co był taki "kameralny" , bardziej dramat, to nie Marvel, nie ma peleryn i strzelania laserami.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga