Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2019
Glass. Kino było pełne, panowała kompletna cisza, az bałam się głośniej oddychać. McAvoy był boski w swej roli, mogła bym go jeść łyżkami, jestem tylko zawiedziona ze postać Niezniszczalnego, jest słabo rozwinięta i jest go mniej niz bym chciała. Ogólnie film dobry, dobrze mi się oglądało, nie było spektakularnych scen walki, przez co był taki "kameralny" , bardziej dramat, to nie Marvel, nie ma peleryn i strzelania laserami.
Oh jakie dzis gołąbki popełniłam, z kaszą,grzybami, zapiekane w sosie pomidorowym mmmm. Jestem zajebista haha. A za oknem piękne słońce u mnie,tak człowiekowi wtedy lepiej. Wczoraj przypominaliśmy sobie Split i Niezniszczalnego a dziś mam juz zaklepane bilety na Glass jaram sie.
Miałam chyba już trzeci męczący sen dotyczący naszego ślubu, śni mi się że albo makijażystka spaprała mi make up, albo coś z restauracją ,a dziś że mam na sobie paskudną kremowa kiecke z apaszką, moje buty są brudne a najgorsze to to, że urzędniczka nie przyszła i nie miał kto nam udzielić ślubu. Kurwa ,nie robimy wesela ani ślubu kościelnego ,pewnie tradycyjna impreza pełną gębą wykończyła by mnie nerwowo.
10kg, cel osiągnięty!!! Odzyskałam swoje kształty, moim problemem jest zatrzymywanie wody, nie tłuszcz, no i okazało się ze słabo metabolizuję alko i to m.in jedna z przyczyn tego problemu, kurwa jak zyc, w szczegolnosci ze zbliza się sezon na zimne piwo w plenerze!!! No nic trzeba bedzie ograniczać. A poki co szukam kwiaciarni i pomysłu na bukiet ślubny,zostało 5tygodni . W. juz przymierzał cały garnitur z dodatkami, wyglada bosko, jeszcze ja dziś się wcisne w swoją kiecke i zobaczę czy jest ok i czy nie trzeba poprawiać, specjalnie kupowałam za małą ,teraz powinno byc idealnie . No to by bylo na tyle pieprzenia o glupotach.  Cholera mam 32 lata i bycie żoną wydaje mi się czymś abstrakcyjnym,ale jaram się ,choć nie wiem czemu zaczynam się czuć staro i dojrzale. 
Póki co widzę że blogspot to porażka,niejasny,zbyt zawiły w porównaniu do pinga ,za duzo pierdolenia. Nie wiem czy to jest alternatywa, ale dam szanse, myślę jeszcze nad tumblr,muszę go obczaić. Oby pinger pozyl jeszcze. A tym czasem umieram sobie po troszku, od kataru.
No to powoli będę się przenosić z Pingera, szkoda, po tylu latach, ehh gdzieś swoje wkurwy i marudzenia muszę wylewać ;) Pingerze ilu was już tu jest ?